Reklama

Tips & Tricks

Jak powstał najlepszy program do zarządzania e-bookami? Mówi Kovid Goyal, twórca Calibre

Fabrizio Ferri-Benedetti

Fabrizio Ferri-Benedetti

  • Zaktualizowany:

Calibre, to świetne narzędzie pozwalające zarządzać e-bookami. To niezbędnik każdego posiadacza czytnika e-książek. Dzięki Calibre można w łatwy sposób konwertować elektroniczne książki, edytować je i udostępniać na swoich czytnikach np. Kindle. Aplikacja właśnie doczekała się swojej finalnej wersji 1.0 i z tej okazji zapraszamy na obszerny wywiad z Kovidem Goyalem, twórcą Calibre.

Kovid Goyal, pomysłodawca Calibre

Jak powstał najlepszy program do zarządzania e-bookami? Mówi Kovid Goyal, twórca Calibre

Kovid Goyal jest doktorem informatyki kwantowej z renomowanego uniwersytetu Caltech. To także poeta i filozof amator. Uwielbia komputery oraz sport – gra w koszykówkę, squasha oraz badmintona.

Po uzyskaniu doktoratu, Kovid w 2011 roku wrócił do Indii. Osiadł w swoim rodzinnym Bombaju, gdzie koordynuje prace nad Calibre. Razem ze swoim zespołem stara się stworzyć najlepszy konwerter i menadżer książek elektronicznych, czyli popularnych e-booków.

Oprócz prac nad rozwojem Calibre, Kovid aktywnie udziela się na oficjalnym forum aplikacji. Wpisuje tam dziesiątki porad każdego dnia. Dzięki temu, cały czas ma styczność z codziennymi problemami użytkowników Calibre.

Powstanie Calibre, to dzieło przypadku? Raczej potrzeby.

Projekt Calibre narodził się dość przypadkowo. Kovid po zakupie e-czytnika Sony PRS-500, stwierdził, że jego urządzenie nie jest kompatybilne z systemem operacyjnym, którego używał. Stworzył więc pierwszą wersję Calibre, będącego jedynie prostym narzędziem do łączenia czytnika z komputerem.

Kovid szybko jednak zauważył, że rozwiązanie to było ubogie w funkcje, podobnie jak konkurencyjne programy. Na rynku brakowało dobrego konwertera formatów. Tak zaczął rozbudowywać swój projekt o kolejne funkcje, które uważał za przydatne. Ponadto rozwijał interfejs tak, aby był on wygodniejszy dla zwykłych użytkowników. Nawiązał też współpracę z innymi programistami.

Skąd pochodzi nazwa Calibre? Są różne warianty:

  • To skrót: Convertor And LIBRary for Ebooks
  • Świetna aplikacja “kaliber – calibre”
  • Hołd dla czytnika SONY Librie
  • To wybór mojej żony 😉

Kovid Goyal, w FAQ o pochodzeniu nazwy Calibre

Od połowy 2008 roku projekt oficjalnie nosi nazwę Calibre. Program wciąż jest rozwijany – wersja 1.0 to, aż pół miliona linii kodu, w większości w języku Python. Kovid Goyal wraz z zespołem wciąż kontynuuje pracę nad Calibre w wersji dla Windows, Mac oraz Linux.Tak przyrastały linie kodu zawartego w Calibre, dziś jest ich blisko pół miliona (źródło)

Pół miliona pobrań w miesiącu

Calibre od sierpnia 2009 roku zainstalowano już ponad 18 milionów razy. Pół miliona osób instaluje program, każdego miesiąca, a prawie trzy i pół miliona jest aktywnymi użytkownikami aplikacji. Spośród nich 20% to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Dane Calibre są naprawdę imponujące.

Poza podstawową funkcjonalnością Calibre oferuje parę cennych wtyczek, które przysporzyły mu popularności. To przede wszystkim możliwość usunięcia zabezpieczeń DRM z e-booków. Goyal, sprzeciwia się takiej formie zabezpieczeń, ale zapewnia że samo Calibre zawsze będzie działać legalnie.

Rozmowa z Kovidem Goyalem

Rozmawia Fabrizio Ferri-Benedetti

Dlaczego tak długo trwały pracę nad Calibre, to już 6 lat, a dopiero teraz pojawia się wersja 1.0?

Nie ma konkretnego powodu. Chodzi oczywiście, o dostępne funkcje i stabilność. Dopiero teraz możemy powiedzieć, że wszystko jest dopracowane. Udało się stworzyć wersję zasługującą na numer 1.0 🙂 .

Dlaczego aplikacja jest tak często aktualizowana?

To proste, załóżmy, że zgłaszasz problem lub prosisz o nową funkcję. Nie chcesz przecież czekać pół roku, czy nawet rok na poprawkę. Chcemy być zawsze na bieżąco.

Jestem zaskoczony, że tak wiele osób narzeka na częstotliwość aktualizacji. Jeśli się to komuś nie podoba, to może nie aktualizować. Nie można jednak porzucić szybkiego rozwoju Calibre. Częste poprawki to wiele korzyści dla użytkowników.

U nas w Calibre normą jest poprawianie zgłoszonych błędów w ciągu tygodnia. Wszystkie problemy staramy się rozwiązać jak najszybciej.

Ciężko jest chyba utrzymać w ładzie program działający na trzech różnych systemach operacyjnych. Zdradzisz nam dlaczego, to tak sprawnie działa?

Jest wiele aspektów, które należy brać pod uwagę, dwa z nich są jednak najważniejsze:

1) Musimy wybrać odpowiedni język, który wspiera wiele platform systemowych. W naszym przypadku jest to Python i Qt. Mówiąc prościej, należy wybrać takie narzędzia, które optymalizują wydajność na wszystkich systemach.

2)  Poza tym niezwykle ważna jest automatyzacja. Tego nauczyłem się podczas swojego doktoratu w Caltech. Tam doświadczyłem jak ważna jest automatyzacja pewnych procesów. Dziś wystarczy wpisać jedno polecenie, aby nowa wersja Calibre została opublikowana. Ja mogę położyć nogi na stole i patrzeć jak komputer sam robi za mnie brudną robotę.

Czy kiedykolwiek myślałeś o stworzeniu prostszej, okrojonej do najważniejszych funkcji wersji Calibre?

Nie, nigdy. Cały czas otrzymujemy opinie o naszej aplikacji. Zarówno dzieci z podstawówki jak i starsze osoby, mówią nam, że Calibre jest bardzo intuicyjny. Ponad 18 milionów pobrań mówi samo za siebie.

Czy Calibre jest obszerny? Owszem, ale ta złożoność wynika z dostępu do wielu zaawansowanych funkcji. Jednocześnie aplikacja jest dość prosta w obsłudze. Staramy się by taka pozostała. Wciąż rozwijamy aplikację, utrzymując jej intuicyjność. Potwierdzają nam to użytkownicy, dziękując za solidną pracę.

Wielu użytkowników narzeka na wygląd Calibre. Może czas odświeżyć nieco interfejs?

Moim zdaniem interfejs Calibre jest cholernie dobry. Pozwala on na wykonywanie wszelkich zadań, do których program został zaprojektowany. Jednocześnie chcemy gwarantować jak największą ergonomie i wydajność. Obecny interfejs jest efektem tysięcy małych ulepszeń, dokonanych w ciągu ostatnich siedmiu lat.

Uważam, że taka forma wynika z funkcjonalności. Należy więc zaakceptować obecny interfejs, jeśli chce się mieć dostęp do tak wielu funkcji. Warto spojrzeć na ten ciągły rozwój Calibre – aplikacja jest rozwijana z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok.

Według Ciebie które funkcje Calibre są mało znane?

Istnieje kilka elementów Calibre, które są dość ukryte, ponieważ wymagają dodatkowych czynności, niewidocznych na pierwszy rzut oka. Najważniejsze jest nauczenie się, wykorzystania prawego przycisku myszy, aby wykonywać dodatkowe zadania.

Dla przykładu, klikając prawym przyciskiem na dodawanie książek, możemy dodawać wiele tytułów jednocześnie, zamiast pojedynczo. Dzięki prawemu przyciskowi możemy też wysyłać książki e-mailem, do naszych znajomych lub uruchomić serwer Calbire, aby mieć dostęp do swojej własnej chmury.

Kolejnymi rzadko używanymi elementami są akcesoria. Można je dodać poprzez menu Ustawienia>Paski narzędzi. Tam znajdziemy na przykład akcesoria do edycji tabeli książek, w tym samym miejscu znajdziemy też dostęp do zewnętrznych wtyczek. Wystarczy wejść w Ustawienia>Wtyczki i dodać dodatkowe funkcje.

Ile czasu poświęcasz na rozwój Calibre, każdego tygodnia? Jak dużo programistów, zaangażowanych jest w projekt?

Pracuje nad Calibre 80 godzin w tygodniu, to praca bez przerw 365 dni w roku. Każdego dnia odpowiadam przynajmniej na 50 wiadomości użytkowników, którzy napisali na forum lub wysłali do mnie e-maila.

W tej chwili nad Calibre pracuje około dziesięciu programistów. Oni w ciągu całego roku przyczyniają się do rozwoju aplikacji. Większość z nich nie pracuje jednak równocześnie. W ciągu ostatnich lat nad Calibre pracowało jeszcze co najmniej osiemdziesiąt dodatkowych osób. Poza tym, są setki użytkowników, którzy przyczynili się do poprawy aplikacji. Istnieje cała społeczność rozwijająca wtyczki i inne dodatki do Calibre.

Z czego utrzymuje się Calbire? Można żyć z darowizn od użytkowników?

Pracuje wyłącznie nad Calibre przez ostatnie cztery lata, od ukończenia mojego doktoratu. Mogę tylko powiedzieć, że ludzie uwielbiają Calibre i są w stanie się odwdzięczyć.

Czy gdyby Amazon wyraził zainteresowanie, to sprzedałbyś Calibre?

Nie byłaby to łatwa decyzja. Calibre to projekt open source, na licencji GPL co oznacza, że nie można go sprzedać, choć są oczywiście sposoby na ominięcie tego ograniczenia.

Jeśli miałbym sprzedać Calibre, to za jakąś skandalicznie wysoką sumę pieniędzy. Uwielbiam jednak to co robię i pewnie szybko, zacząłbym pracować nad kolejnym takim projektem.

To teraz pytanie z innej beczki. Dlaczego format PDF jest tak problematyczny? Jaki jest Twój ulubiony format e-booków?

PDF nie jest w żaden sposób ustandaryzowany. To spory problem przekonwertować obraz na tekst. Odpowiednia konwersja PDFów do przyjaznego formatu jest cholernie trudna. Ale nie niemożliwa.

Sam nie posiadam ulubionego formatu. W końcu dzięki Calibre wszystkie e-booki są równoważne. Moja własna kolekcja e-książek składa się przede wszystkim z plików EPUB i AZW3. To zależy czy korzystam z Kindle, czy też innego czytnika.

Na rynku jesteśmy świadkami wojny formatów. Czy dożyjemy czasów gdy pojawi się jeden uniwersalny format dla wszystkich e-czytników?

Tak to powinno wyglądać w przyszłości. Niestety na dzień dzisiejszy istnieje wiele formatów, co utrudnia e-czytanie. To spory problem, ponieważ czytelnictwo to bardzo ważny aspekt naszego codziennego życia, element rozwoju każdego człowieka. Żałuje, że papierowe książki, wciąż mają się lepiej niż e-booki. W Calibre robimy wszystko co w naszej mocy, by ułatwić korzystanie z nich, ale nie jest to takie proste.

Czy istnieją plany stworzenia Calibre w chmurze?

Calibre pozwala utworzyć serwer dla naszej biblioteki książek. Sam pomysł przechowywania książek przez Calibre w chmurze nie jest dla mnie zbyt ekscytujący. Wole dać użytkownikom odpowiednie narzędzia .

Jaka będzie, więc przyszłość Calibre?

Staram się nie mówić o przyszłości. Dość luźno pracuje nad rozwojem Calibre. Robię, to co mnie interesuje w danej chwili lub to co trzeba poprawić. Nie jestem w stanie przewidzieć co stanie się w przyszłości.

A wy korzystacie z Calibre?

Fabrizio Ferri-Benedetti

Fabrizio Ferri-Benedetti

Editorial Guidelines